Justyna Polanska to nazwisko fikcyjne, pod którym kryje się postać trzydziestodwuletniej Polki sprzątającej w niemieckich domach. Autorkę w pracy spotykało wiele zarówno zabawnych, jak i mniej przyjemnych sytuacji. Zapragnęła przedstawić swoje przeżycia szerszemu gronu, co zaowocowało tym, że na półki naszych księgarni w 2012 roku zagościła książka pt.: "Pod niemieckimi łóżkami. Zapiski polskiej sprzątaczki''.
Jest to lektura, którą można wręcz pochłonąć. Gdy ją otrzymałam, nieco mnie zaintrygowało, co takiego może się w niej znajdować. Z zaskoczeniem przebrnęłam przez pierwsze kilka rozdziałów już w tramwaju podczas powrotu do domu: mój czas został znacznie umilony.
Chociaż język, którym książka jest pisana nie jest zbyt wyszukany i wyrafinowany, pozostawia przyjemne odczucia. Proste zdania ułatwiają odbiór wartości, które autorka próbuje przekazać. Odmienna tematyka historii powoduje, że słowa Polki nie są ani monotonne, ani nudne. W niektórych rozdziałach można dopatrzyć się treści dydaktycznych. Myślą, która najbardziej zapadła mi w pamięć, jest: ''Nie rozumiem, dlaczego ktoś uważa, że można tępić jedno bezprawie innym.''.
Justyna Polanska opowiada o stosunku swoich pracodawców do siebie oraz o słynnym niemieckim porządku. Zdaniem autorki Niemcy wcale nie są tak ''czyści'', jak głosi stereotyp. W książce możemy się dowiedzieć między innymi co chowają pod łóżkami :), w szafkach nocnych czy nawet w łazienkach.
Serwując dużą dawkę ironii autorka przekazuje nam istotne i te mniej ważne informacje o życiu w Niemczech: o pracy ''na czarno'' u sędziny, policjanta etc.; o seksistowskim podejściu wielu mężczyzn wydzwaniających do niej z niemoralnymi propozycjami (również tych żonatych); o zabawnych momentach w trakcie pracy; o tych chwilach, gdy niejednokrotnie została poniżana; i co jest smutne - o ciągle istniejącej ksenofobii w Niemczech.
Perypetie kobiety w dużej mierze rozśmieszają. ''Pod niemieckim łóżkami" to bardzo osobista opowieść. Myślę, że jest dobrą lekturą i dla młodszego pokolenia, jak i tego dojrzalszego. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie - nawet porady domowe! ;) Polecam serdecznie, tak lekka, skłaniająca do myślenia i zsyłająca na usta uśmiech książka nie zawsze się przydarza.
Gosia, lat 16
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu
Komentarze
Prześlij komentarz