Rio Anaconada - Wojciech Cejrowski - recenzja

Wojciech Cejrowski to dość kontrowersyjna postać. Wzbudza wśród Polaków skrajne emocje. Albo się go uwielbia, albo nienawidzi. Jednak tak jak w notce od Wydawcy jest napisane: „Nie trzeba lubić Autora, żeby polubić tę książkę, bo czy się komu Cejrowski podoba, czy nie, trzeba przyznać, że opowiada bardzo ciekawie.”.

Pierwszą książkę Pana Cejrowskiego przeczytałam kilkukrotnie. Bardzo ucieszył mnie fakt, że w naszej szkolnej bibliotece znajduje się ta książka. Bez wahania ją wypożyczyłam i nie żałuję. Podzielona jest na części i bardzo szczegółowo opisuje wyprawę polskiego satyryka w głąb dżungli. Każdy etap podróży opisany w osobnym rozdziale. Znakomite zdjęcia, opisy tradycji plemiennych, pożywienia i napojów są atutem książki. Pan Cejrowski opowiada swoje przygody w bardzo ciekawy i humorystyczny sposób. W przemyślenia autora wplatane są żarty, riposty, ironia.

Mi osobiście najbardziej podobała się księga Mgły. Odkąd przeczytałam pierwszą książkę: „Gringo wśród dzikich plemion”, bardzo spodobał mi się sposób życia ludzi, powszechnie uznawanych za „dzikich”. Również wypowiedzi autora, dialogi z samym sobą, kłótnie z tłumaczem w przypisach przypadły mi do gustu. Bez przerwy wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a niejednokrotnie śmiech. 


Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się czegoś na temat dzikich plemion, jednocześnie nie nudząc się podczas czytania. Znakomity humor, przepiękne zdjęcia na pewno Wam się spodobają. Szczerze polecam również pozostałe książki Pana Cejrowskiego.


Risshy, lat 17


Książka wydana przez  Wydawnictwo Bernardinum

Komentarze