Artur Daniel Grabowski jest dziennikarzem regionalnego dwutygodnika "Ziemia Lubańska", mieszkający w Olszynie na Dolnym Śląsku. Autor artykułów o tematyce społeczno-samorządowej oraz historycznej. "Testament Eleonory" jest jego debiutem literackim.
"Testament Eleonory" to historia młodego dziennikarza Thomasa Michela, który dowiaduje się o śmierci w niezwykłych okolicznościach swojej dobrej znajomej Eleonory von Albertstein. Thomas zostaje wezwany do kancelarii prawnej w Frankfurcie nad Menem, aby odebrać list, który pozostawiła mu Eleonora. Młody dziennikarz musi się udać do zabytkowego i rodowego zamczyska von Albertsteinów, by zmierzyć się z tajemnicami przeszłości, swoim losem i... mordercą.
Autor miał świetny pomysł, lecz realizacja nie była doskonała. Jak w każdym kryminale zawarł zbrodnię, tajemnicę i kłamstwa, ale brakowało mi wielu rzeczy m.in. bardziej rozbudowanego opisu sprawcy zbrodni czy jego toku myślenia. Język powieści jest prosty i przyjemny, i pomimo tych kilku niedociągnięć lektura jest wciągająca. Pojawia się tu także wątek miłosny i muszę przyznać, że autor jako mężczyzna podołał zadaniu. Połączenie wątków zbrodni oraz miłości zrobiło na mnie spore wrażenie. Jak na debiut książka Artura Daniela Grabowskiego jest dobra.
Książka idealna do przeczytania w jeden wieczór. Skierowana szczególnie do kobiet. Choć uważam, że miłośników szwedzkich kryminałów, ani trochę nie zachwyci powieść Grabowskiego.
"Testament Eleonory" to historia młodego dziennikarza Thomasa Michela, który dowiaduje się o śmierci w niezwykłych okolicznościach swojej dobrej znajomej Eleonory von Albertstein. Thomas zostaje wezwany do kancelarii prawnej w Frankfurcie nad Menem, aby odebrać list, który pozostawiła mu Eleonora. Młody dziennikarz musi się udać do zabytkowego i rodowego zamczyska von Albertsteinów, by zmierzyć się z tajemnicami przeszłości, swoim losem i... mordercą.
Autor miał świetny pomysł, lecz realizacja nie była doskonała. Jak w każdym kryminale zawarł zbrodnię, tajemnicę i kłamstwa, ale brakowało mi wielu rzeczy m.in. bardziej rozbudowanego opisu sprawcy zbrodni czy jego toku myślenia. Język powieści jest prosty i przyjemny, i pomimo tych kilku niedociągnięć lektura jest wciągająca. Pojawia się tu także wątek miłosny i muszę przyznać, że autor jako mężczyzna podołał zadaniu. Połączenie wątków zbrodni oraz miłości zrobiło na mnie spore wrażenie. Jak na debiut książka Artura Daniela Grabowskiego jest dobra.
Książka idealna do przeczytania w jeden wieczór. Skierowana szczególnie do kobiet. Choć uważam, że miłośników szwedzkich kryminałów, ani trochę nie zachwyci powieść Grabowskiego.
Oktawia, lat 17
Książka wydana przez Wydawnictwo Oficynka
Komentarze
Prześlij komentarz