Wreszcie udało mi się ukończyć dzieło Alice Munro. Jakie wrażenia? Cóż, przyznaję, że po noblistce spodziewałam się czegoś lepszego…
Historia jest napisana w formie autobiograficznej. Być może niektóre opisane sytuacje wydarzyły się naprawdę. Główną bohaterką jest Del. Opowiada ona swoje życie od bycia małą dziewczynką, po dorosłość. Skupia się na własnych przemyśleniach. Szuka sensu wielu wydarzeń. Z czasem, coraz częściej spotyka się z innymi kobietami. Poznaje ich światopogląd, który również ma wpływ na jej postrzeganie świata.
Przyznaję szczerze, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Kiedy książka wpadła w moje ręce pomyślałam sobie: „Super! Literacka Nagroda Nobla, to musi być coś dobrego”. Mam nadzieję, że inne tytuły autorki są lepsze, bo „Dziewczęta i kobiety” kompletnie do mnie nie przemówiły. Uwielbiam lektury, które porywają mnie do samego końca. Które czytam, nie mogąc się od nich oderwać. Tutaj tak, niestety, nie było. Strasznie się wynudziłam. Nawet przerwałam czytanie na rzecz innych książek. Jakoś nie mogłam znaleźć dla siebie nic wciągającego. Niektóre fragmenty sprawiały, że miałam ochotę już nie wracać do czytania.
Podejrzewam, że kiedyś wrócę do twórczości Alice Munro. Kto wie, może nawet całkiem niebawem. Nie chcę się zrażać jedną książką. Być może inne mnie bardziej zainteresują. Komu mogłabym polecić ten tytuł? Myślę, że czytelnikom szukającym w powieściach czegoś trudniejszego. Czegoś, co skłoni ich do głębszych przemyśleń podczas lektury. Jeżeli chcecie przeczytać, zachęcam. Każdy powinien mieć własne zdanie o książce. Mnie nie urzekła, ale innym może się spodobać.
Historia jest napisana w formie autobiograficznej. Być może niektóre opisane sytuacje wydarzyły się naprawdę. Główną bohaterką jest Del. Opowiada ona swoje życie od bycia małą dziewczynką, po dorosłość. Skupia się na własnych przemyśleniach. Szuka sensu wielu wydarzeń. Z czasem, coraz częściej spotyka się z innymi kobietami. Poznaje ich światopogląd, który również ma wpływ na jej postrzeganie świata.
Przyznaję szczerze, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Kiedy książka wpadła w moje ręce pomyślałam sobie: „Super! Literacka Nagroda Nobla, to musi być coś dobrego”. Mam nadzieję, że inne tytuły autorki są lepsze, bo „Dziewczęta i kobiety” kompletnie do mnie nie przemówiły. Uwielbiam lektury, które porywają mnie do samego końca. Które czytam, nie mogąc się od nich oderwać. Tutaj tak, niestety, nie było. Strasznie się wynudziłam. Nawet przerwałam czytanie na rzecz innych książek. Jakoś nie mogłam znaleźć dla siebie nic wciągającego. Niektóre fragmenty sprawiały, że miałam ochotę już nie wracać do czytania.
Podejrzewam, że kiedyś wrócę do twórczości Alice Munro. Kto wie, może nawet całkiem niebawem. Nie chcę się zrażać jedną książką. Być może inne mnie bardziej zainteresują. Komu mogłabym polecić ten tytuł? Myślę, że czytelnikom szukającym w powieściach czegoś trudniejszego. Czegoś, co skłoni ich do głębszych przemyśleń podczas lektury. Jeżeli chcecie przeczytać, zachęcam. Każdy powinien mieć własne zdanie o książce. Mnie nie urzekła, ale innym może się spodobać.
Merry, lat 20
Książka wydana przez Wydawnictwo W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz