Michelle Corasanti jest Amerykanką z korzeniami żydowsko-polskimi. Pracuje jako prawniczka specjalizująca się w prawie międzynarodowym i prawach człowieka. Ukończyła studia na Uniwersytecie Hebrajskim co otworzyło jej oczy na los Palestyńczyków. „Drzewo migdałowe” jest jej pisarskim debiutem.
Głównym bohaterem jest Ahmad Hamid. Jego życie jest pełne trudnych wyborów i ciężkich przeżyć. Już w wieku siedmiu lat musi się pogodzić ze śmiercią swojej malutkiej siostry, którą na jego oczach rozrywa na części mina. Po paru latach popełnia błąd swojego życia, przez co traci swojego ojca na 14 lat i musi jako najstarszy syn przejąć pieczę nad domem i rodziną, czego nie ułatwia mu sytuacja w państwie oraz prześladowania. Mimo wszystko jednak rozwija się w nim jego wielki talent. Mianowicie jest geniuszem matematycznym co pomoże mu w najtrudniejszych sytuacjach. Jednak ten dar ma także swoje ciemne strony.
Książka może zdziałać wiele dla Palestyńczyków, tak jak to zrobił „Chłopiec z latawcem” dla Afganistanu. Powieść otwiera oczy na konflikt izraelsko-palestyński. Pokazuje, że nie cierpią tam jedynie osoby walczące w wojnie, lecz także niewinni cywile, którzy za najmniejsze przewinienie mogą stracić wszystko.
Lektura dotknęła mnie do żywego. Jeszcze nigdy nie poczułam takiej zmiany w swoim zapatrywaniu się na świat jak po przeczytaniu właśnie tej książki.
Polecam koniecznie wszystkim którzy nie są obojętni na losy innych, a może to właśnie tym obojętnym? By przetarli oczy i ujrzeli zupełnie inny świat niż nasz. Przepełniony cierpieniem i ubóstwem, lecz także dający nadzieję na uśmiech dobrego losu.
Głównym bohaterem jest Ahmad Hamid. Jego życie jest pełne trudnych wyborów i ciężkich przeżyć. Już w wieku siedmiu lat musi się pogodzić ze śmiercią swojej malutkiej siostry, którą na jego oczach rozrywa na części mina. Po paru latach popełnia błąd swojego życia, przez co traci swojego ojca na 14 lat i musi jako najstarszy syn przejąć pieczę nad domem i rodziną, czego nie ułatwia mu sytuacja w państwie oraz prześladowania. Mimo wszystko jednak rozwija się w nim jego wielki talent. Mianowicie jest geniuszem matematycznym co pomoże mu w najtrudniejszych sytuacjach. Jednak ten dar ma także swoje ciemne strony.
Książka może zdziałać wiele dla Palestyńczyków, tak jak to zrobił „Chłopiec z latawcem” dla Afganistanu. Powieść otwiera oczy na konflikt izraelsko-palestyński. Pokazuje, że nie cierpią tam jedynie osoby walczące w wojnie, lecz także niewinni cywile, którzy za najmniejsze przewinienie mogą stracić wszystko.
Lektura dotknęła mnie do żywego. Jeszcze nigdy nie poczułam takiej zmiany w swoim zapatrywaniu się na świat jak po przeczytaniu właśnie tej książki.
Polecam koniecznie wszystkim którzy nie są obojętni na losy innych, a może to właśnie tym obojętnym? By przetarli oczy i ujrzeli zupełnie inny świat niż nasz. Przepełniony cierpieniem i ubóstwem, lecz także dający nadzieję na uśmiech dobrego losu.
Agata, lat 18
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz