Stephanie Plum. Natrętna dziewiętnastka - Janet Evanovich - recenzja

Natrętna dziewiętnastka” to dziewiętnasta część przygód Stephanie Plum autorstwa Janet Evanovich.

Stephanie po raz kolejny przeżywa niebezpieczne przygody - tym razem ucieka przed Yeti, gania z totemem, który namawia do zjadania zbyt dużych porcji, wrzuca karła do skrzynki pocztowej i ochrania Komandosa… Nadal nie może się zdecydować, z którym mężczyzną będzie do końca życia. Znów obżera się pączkami i kurczakami z Gdaczącego Kubełka. Jednak moim zdaniem zmieniło się jej podejście do przygód. Mam wrażenie, że Stephanie pogodziła się z tym, że za każdym rogiem czyha na nią niebezpieczeństwo, a nawet, że to polubiła. Zachowała zimną krew, gdy widziała śmierć mężczyzny, nie panikowała, gdy została wrzucona do grobu, a kiedy została otruta, szybko się z tego otrząsnęła.

Nareszcie potrafi podejmować trudne decyzje typowe dla Łowcy nagród. Stephanie dojrzała i się zahartowała. Jednak to, że ma w sobie więcej odwagi sprawia, że zmniejszyła się ilość zabawnych sytuacji.

Dlatego trochę zawiodłam się na tej części, ponieważ dla mnie seria o Stephanie zawsze była odskocznią od poważnych spraw. Zazwyczaj dzięki roztrzepaniu głównej bohaterki ja również się rozluźniałam. Z drugiej strony jednak przygody są ciekawe i wciągające. Książka zaczęła przypominać powieści z gatunku akcji, a niestety nie tego od niej wymagam…

Podsumowując, akcja jest ciekawa, przygody Stephanie bardziej niż zadowalające. Niestety ilość zabawnych sytuacji jest marna i to wszystko psuje…

Książkę tę polecam jak zawsze starszym odbiorcom.




O.B., lat 17



Książka wydana przez


Komentarze