Marta Abramowicz jest dziennikarką, badaczką, psycholożką. Napisała wiele artykułów, jak i trochę poważniejszych tekstów, w tym kilka książek.
„Zakonnice odchodzą po ciuchu” to reportaż, w którym znajdziecie odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Jak jest w zakonie? Jak życie zakonne widzą byłe zakonnice? Czy łatwo jest tak po prostu odejść?
Autorka na pierwszych stronach opisuje nam, jak ciężko jest znaleźć byłe siostry zakonne. Pani Abramowicz zaznacza, że część znajomi do których pisała, bez wahania potrafiliby podać kontakt do byłego księdza. Byłe zakonnice, to już trudniejszy temat. Nawet jeśli ktoś takową zna, to nie ma do niej kontaktu; bo się urwał, bo wyjechała za granicę i słuch o niej zaginął.
Po wielu staraniach autorce udaje się odnaleźć byłe siostry. W swojej książce przedstawia sześć historii, siedmiu sióstr zakonnych. Najpierw poznajemy życie w zakonie, następnie poza nim. Poznajemy rozterki sióstr, ich problemy, powód wystąpienia z zakonu. Co ciekawe po wystąpieniu, większość z nich nie uczęszcza już nawet na niedzielną Eucharystię. Ale to nie oznacza, że nie wierzą. Teraz wierzą na swój sposób. Starają się być dobre. Pomagają, angażują się w wiele dzieł charytatywnych. Jak same mówią - poza klasztornymi murami jest to o wiele łatwiejsze...
W drugiej części książki, poznajemy zakonników, którzy wiedzą, że zakon męski i żeński, to totalnie „dwa różne światy”. Dowiadujemy się też, że za granicą życie zakonnicy – kobiety wygląda o wiele inaczej. Jest ono bardziej „ludzkie”. Obowiązują inne zasady, prawa..
Książkę czyta się naprawdę bardzo szybko. Jest napisana bardzo przystępnym językiem. Myślę, że przeznaczona jest ona dla wszystkich interesujących się tematem Boga, wiary, zakonów. Naprawdę warto poznać historie przedstawione przez autorkę.
„Zakonnice odchodzą po ciuchu” to reportaż, w którym znajdziecie odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Jak jest w zakonie? Jak życie zakonne widzą byłe zakonnice? Czy łatwo jest tak po prostu odejść?
Autorka na pierwszych stronach opisuje nam, jak ciężko jest znaleźć byłe siostry zakonne. Pani Abramowicz zaznacza, że część znajomi do których pisała, bez wahania potrafiliby podać kontakt do byłego księdza. Byłe zakonnice, to już trudniejszy temat. Nawet jeśli ktoś takową zna, to nie ma do niej kontaktu; bo się urwał, bo wyjechała za granicę i słuch o niej zaginął.
Po wielu staraniach autorce udaje się odnaleźć byłe siostry. W swojej książce przedstawia sześć historii, siedmiu sióstr zakonnych. Najpierw poznajemy życie w zakonie, następnie poza nim. Poznajemy rozterki sióstr, ich problemy, powód wystąpienia z zakonu. Co ciekawe po wystąpieniu, większość z nich nie uczęszcza już nawet na niedzielną Eucharystię. Ale to nie oznacza, że nie wierzą. Teraz wierzą na swój sposób. Starają się być dobre. Pomagają, angażują się w wiele dzieł charytatywnych. Jak same mówią - poza klasztornymi murami jest to o wiele łatwiejsze...
W drugiej części książki, poznajemy zakonników, którzy wiedzą, że zakon męski i żeński, to totalnie „dwa różne światy”. Dowiadujemy się też, że za granicą życie zakonnicy – kobiety wygląda o wiele inaczej. Jest ono bardziej „ludzkie”. Obowiązują inne zasady, prawa..
Książkę czyta się naprawdę bardzo szybko. Jest napisana bardzo przystępnym językiem. Myślę, że przeznaczona jest ona dla wszystkich interesujących się tematem Boga, wiary, zakonów. Naprawdę warto poznać historie przedstawione przez autorkę.
Weronika, 18 lat
Książka wydana przez Wydawnictwo Krytyka Polityczna
Od dłuższego czasu intryguje mnie ta pozycja. Chyba czas po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja:)
Pozdrawiam
bakerstreetlibrary.blogspot.com