„Dobry Wilk. Tragedia w szwedzkim zoo” to reportaż szwedzkiego dziennikarza Larsa Bergego, który został wydany w 2019 roku. Jest on wnikliwy i pouczający z bardzo dobrym przekładem tłumaczki Ireny Kowadło-Przedmorskiej. Na pierwszy rzut oka jest to opowieść o niekompetencji kilku pracowników i chciwości ich pracodawców, jednak kryje się za nią cała masa pytań, na które trudno odpowiedzieć.
Reportaż opowiada o tragedii, która wydarzyła się w 17 czerwca 2012 roku w jednym z największych ogrodów zoologicznych w krajach skandynawskich. Wizytówką ogrodu w Kolmarden były wilki, które przyciągały rocznie tysiące osób chcących stanąć oko w oko z oswojonymi drapieżnikami. Główną bohaterką reportażu szwedzkiego dziennikarza była trzydziestoletnia opiekunka wilków Karolina, prowadząca zajęcia w zoo „Bliski kontakt z wilkiem". Ostatni raz była widziana przez inną pracownicę zoo - Sofie, na terenie ogrodu 17 czerwca 2019 około godziny 7:30. Jak się później okazało, kobieta została zagryziona przez swoich podopiecznych - wilków. Lars Berge przygląda się, jak w ciągu ostatnich kilku dekad zmienił się nasz stosunek do dzikich zwierząt i skąd wzięło się przekonanie, że drapieżniki można oswoić w taki sam, prosty sposób jak psy i koty. W całej opowieści autor patrzy na sprawę z bardzo szerokiej perspektywy. Podaje sporo historii o wilkach, opisuje doświadczenia badaczy tych zwierząt i jak zmieniał się ich wizerunek na przestrzeni lat, czy wspomina założenie pierwszych ogrodów zoologicznych. Czytając reportaż, razem z autorem zastanawiałam się, jak w tak bardzo nowoczesnym kraju mogło dojść do tak tragicznego wydarzenia. Głównym wątkiem w reportażu jest system rozwiązań, a właściwie jego brak, który przyczynił się do tragedii i próba zrozumienia ciągu zdarzeń i decyzji, które doprowadziły do śmierci opiekunki wilków. Autor uczestniczy w procesie sądowym, w którym pozwany został przedstawiciel zoo w Kolmarden. Po raz kolejny w centrum wszystkiego został postawiony człowiek i jego wartości. Autor dokładnie analizuje, jak naprawdę wyglądały „kontakty” z wilkami i czy faktycznie śmierć opiekunki wilków to był wypadek, którego nie dało się przewidzieć, ponieważ taką właśnie narrację przyjął ogród zoologiczny. Książka od początku do samego końca trzyma w napięciu. Napisana jest ciekawym i prostym językiem, który jest rzeczowy, ale nie nudny. Krótkie rozdziały wprowadzają pewien dynamizm, dzięki czemu czyta się ją szybko i z większą ciekawością.
Reportaż uświadamia nas, jak przestaliśmy być pokorni wobec natury, traktując drapieżne zwierzęta jak domowe. To książka nie tylko dla ludzi, którzy kochają przyrodę i chcą bardziej ją zrozumieć, to także książka, która pozwala spojrzeć inaczej na nas samych oraz społeczeństwo. Lars Berge uczy nas nie tylko niezwykle ciekawych faktów, uczy nas przede wszystkim, że w stosunku do przyrody należy być pokornym, a od kilku dekad pokory nam zdecydowanie brakuje. Reportaż także wyjaśnia, w jaki sposób inteligentni ludzie, skuszeni sukcesem finansowym, mogą pozostać ślepi na prawdę.
Reportaż opowiada o tragedii, która wydarzyła się w 17 czerwca 2012 roku w jednym z największych ogrodów zoologicznych w krajach skandynawskich. Wizytówką ogrodu w Kolmarden były wilki, które przyciągały rocznie tysiące osób chcących stanąć oko w oko z oswojonymi drapieżnikami. Główną bohaterką reportażu szwedzkiego dziennikarza była trzydziestoletnia opiekunka wilków Karolina, prowadząca zajęcia w zoo „Bliski kontakt z wilkiem". Ostatni raz była widziana przez inną pracownicę zoo - Sofie, na terenie ogrodu 17 czerwca 2019 około godziny 7:30. Jak się później okazało, kobieta została zagryziona przez swoich podopiecznych - wilków. Lars Berge przygląda się, jak w ciągu ostatnich kilku dekad zmienił się nasz stosunek do dzikich zwierząt i skąd wzięło się przekonanie, że drapieżniki można oswoić w taki sam, prosty sposób jak psy i koty. W całej opowieści autor patrzy na sprawę z bardzo szerokiej perspektywy. Podaje sporo historii o wilkach, opisuje doświadczenia badaczy tych zwierząt i jak zmieniał się ich wizerunek na przestrzeni lat, czy wspomina założenie pierwszych ogrodów zoologicznych. Czytając reportaż, razem z autorem zastanawiałam się, jak w tak bardzo nowoczesnym kraju mogło dojść do tak tragicznego wydarzenia. Głównym wątkiem w reportażu jest system rozwiązań, a właściwie jego brak, który przyczynił się do tragedii i próba zrozumienia ciągu zdarzeń i decyzji, które doprowadziły do śmierci opiekunki wilków. Autor uczestniczy w procesie sądowym, w którym pozwany został przedstawiciel zoo w Kolmarden. Po raz kolejny w centrum wszystkiego został postawiony człowiek i jego wartości. Autor dokładnie analizuje, jak naprawdę wyglądały „kontakty” z wilkami i czy faktycznie śmierć opiekunki wilków to był wypadek, którego nie dało się przewidzieć, ponieważ taką właśnie narrację przyjął ogród zoologiczny. Książka od początku do samego końca trzyma w napięciu. Napisana jest ciekawym i prostym językiem, który jest rzeczowy, ale nie nudny. Krótkie rozdziały wprowadzają pewien dynamizm, dzięki czemu czyta się ją szybko i z większą ciekawością.
Reportaż uświadamia nas, jak przestaliśmy być pokorni wobec natury, traktując drapieżne zwierzęta jak domowe. To książka nie tylko dla ludzi, którzy kochają przyrodę i chcą bardziej ją zrozumieć, to także książka, która pozwala spojrzeć inaczej na nas samych oraz społeczeństwo. Lars Berge uczy nas nie tylko niezwykle ciekawych faktów, uczy nas przede wszystkim, że w stosunku do przyrody należy być pokornym, a od kilku dekad pokory nam zdecydowanie brakuje. Reportaż także wyjaśnia, w jaki sposób inteligentni ludzie, skuszeni sukcesem finansowym, mogą pozostać ślepi na prawdę.
Komentarze
Prześlij komentarz