Z dala od siebie. Mroczna baśń - Jen Calonita - recenzja


W tym roku powstała kolejna, po „Dawno, dawno temu… we śnie” i „Potęga magii",  Mroczna baśń”: dramat fantastyczny pt. „Z dala od siebie”, opowiadający o tym, co by było, gdyby Elsa i Anna (bohaterki filmu Walta Disneya) nie znały się?

Na wstępie, zamiast znanej nam dobrze sceny, gdy mała Anna próbuje rozbudzić swoją siostrę w noc zorzy polarnej, przedstawiona jest nam codzienność Elsy – jedynaczki z królewskiego rodu, przygotowującej się do objęcia pewnego dnia władzy w Arendelle. Poznajemy ją podczas ceremonii odsłonięcia królewskiego pomnika rodzinnego, do którego parę lat wcześniej pozowała cała rodzina: Elsa, jej ojciec Agnaar oraz matka, Iduna – władcy Arendelle. Momentem rozpoczęcia fabuły jest jednak podejście przez Elsę do drzwi komnaty rodziców, by zaprosić ich na wieczerzę (zaproponowała, że wyręczy w tym obowiązku Gerdę, kobietę ze służby zamkowej) i usłyszała przez przypadek kłótnię rodziców. Bohaterka wspomina, że nigdy nie słyszała, aby jej rodzice podnosili na siebie głos. Jednak to, co usłyszała, było o wiele ważniejsze niż fakt, że kłócili się: dyskutowali o magii, niewiedzy Elsy, do czego jest zdolna, jak również o jej samotności, a powinna wiedzieć, że nie jest sama. Niestety, bohaterka nie jest w stanie wysłuchać więcej z tej rozmowy, gdyż Gerda, wołając ją z drugiego końca korytarza, informuje rodziców o jej obecności. Wychodząc z komnaty, jakby zapominają o przed chwilą odbytej rozmowie. W tym momencie w sercu bohaterki pojawia się ciekawość: o kim rozmawiali jej rodzice?

Książka podobała mi się, gdyż pokazuje, jak jedno zdarzenie może zmienić bieg wydarzeń, ale również, że los jest do nas z góry przypisany. Historia, jaką przedstawiła nam Jen Calonita, okazuje się interesująca, ponieważ jest to jej wyobrażenie tego, co mogłoby się stać, gdyby Elsa i Anna się nie znały. Innymi słowy, to jedna z wielu alternatyw tego, jak opowieść mogłaby się potoczyć. Może skłonić nas do refleksji: jak my sobie wyobrażamy inny przebieg wydarzeń tej lub innej historii? Książkę czyta się łatwo i, choć posiada nieco archaizmów, myślę, że osoba w każdym wieku od nastolatka do stulatka mogłaby się wciągnąć w jej czytanie.





Olga, lat 15

Książka wydana przez Wydawnictwo
https://egmont.pl

Komentarze