„Mała syberia’’ to powieść kryminalna. Życie w małej wiosce znajdującej się w Finlandii było monotonne, nudne, zimne i śnieżne. Jest to mała społeczność, zatem wszyscy mieszkańcy się znają. Co może sprawić, że ich życie odwróci się do góry nogami? Coś, czego nikt by nie przypuszczał. Pewnej zimowej nocy do auta byłego rajdowego mistrza wpada meteoryt. Wywołuje to szok całej społeczności. Meteoryt, który intryguje najbardziej ze względu na to, że jest wart milion euro. Zapanował chaos. Mieszkańcy wsi nie są zbyt bogaci, takie pieniądze oszczędziłyby im problemów do końca życia. Pieniądze te dałyby wielu ludziom okazję na nowy start w życiu, realizację marzeń czy zapewnienie bezpieczeństwa finansowego rodzinie. Do pilnowania meteorytu zgłosił się pastor Joel, jednak nie jest to jego jedyne zmartwienie. Głowę pastora zaprzątają myśli dotyczące jego ciężarnej żony, ponieważ sam jest bezpłodny. Ma do wykonania dwa zadania - znalezienie sprawcę stojącego za kradzieżą meteorytu podczas jego warty oraz wytropienie ojca dziecka swojej żony. Do gry wchodzi także rosyjski gangster.
Książka jest wypełniona ogromną ilością czarnego humoru. To nieziemsko klimatyczna powieść z bardzo dobrze napisanymi postaciami. Podczas czytania na każdej stronie czułam mrok kryjący się za słowami. Powieść opowiada o nadziei, miłości i wybaczaniu. Czy jest to typowe dla książek kryminalnych? Powiedziałabym, że nie. To książka, która zapada w pamięć, taka, o której czytelnicy będą dużo rozmyślać. Nie czytałam wielu książek tego gatunku, dlatego trudno mi ocenić ją na tle pozostałych. Jednak uważam, że jest to dobry początek przygody z kryminałami. Nietuzinkowa, zaskakująca, warta uwagi.
M.W.
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz