Dom świateł - Donato Carrisi - recenzja




Dawno nie czytałam tak wspaniałego thrilleru psychologicznego!!!

Jest to kolejna część z serii o Pietro Gerberze - psychologu dziecięcym specjalizującym się w hipnozie.

Thriller wciąga już od pierwszych stron, które przybliżają nam wcześniejsze wydarzenia z życia głównego bohatera. …ARIMO… To słowo, ta gra powraca w mrocznej nadziei, że prawda w końcu ujrzy światło. Jednak co jest prawdą, co ułudą. Czy można ufać własnym zmysłom, gdy wręcz obsesyjnie chcemy w coś wierzyć? Tego będzie musiał dowiedzieć się psycholog Pietro Gerber – usypiacz dzieci.

Maja Solo jest opiekunką dziesięcioletniej Evy, która ma agorafobię. Dziewczynka panicznie boi się wychodzić z domu, a w ostatnim czasie zaczyna rozmawiać z przyjacielem, którego nie ma. Stanowi to dla niej zagrożenie i Pietro postanawia przeprowadzić hipnozę. Gdy dziewczynka jest w transie, mówi jak dawno zaginiony i wręcz prawie zapomniany dawny przyjaciel psychologa. Czy dziewczynka naprawdę słyszy zmarłych? Czy duch chce coś przekazać? Czy niedokończona gra upomina się o kolejnego woskowego ludzika? Tego Pietro musi się dowiedzieć, zanim Evie stanie się krzywda. Jednak czy uda mu się ją uratować? Czy pokona własne lęki, depresję i przygnębienie?

Doskonałe opisy, szczegółowość i fabuła.

Autor wodzi czytelnika za nos, zaskakuje i pozostawia kolejną niewyjaśnioną sprawę… Dlatego książkę czyta się z niezwykłą przyjemnością i zaciekawieniem.

Serdecznie polecam!





M.B.








Książka wydana przez



Komentarze