Kiss Cam - Emillia Jachimczyk - recenzja




Emilia Jachimczyk
to miłośniczka książek i sztuki. Gdy miała 8 lat, zabrała tacie kamerę i zaczęła nagrywać rodzinne podróże po Europie.

Książka pt. „Kiss Cam", która ostatnio trafiła w moje ręce, okazała się wyjątkową pozycją. Ten młodzieżowy romans wzbudził we mnie wiele emocji. 

Melody Ray już od najmłodszych lat była zakochana w charakteryzacji filmowej. Jej marzeniem była praca z największymi gwiazdami. Dzięki zawziętości i chęci do pracy trafiła na staż do jednej z wytwórni filmowych - Parabow Pictures.

Główna bohaterka to przekochana osoba gotowa oddać serce na dłoni, w szczególności swojemu tacie i przyjaciółce. Wraz z ojcem jest ogromną fanką drużyny Diversów. W momencie, gdy słyszy audycję radiową, w której można wygrać bilety na mecz, bez zastanowienia próbuje i to właśnie jej się udaje zdobyć dwa bilety. Dziewczyna, niestety, nie mogła iść na mecz z tatą, ponieważ jemu nie pozwalała na to praca. Postanowiła sprzedać jeden bilet, a w dniu meczu zasiadła obok nieznanego mężczyzny. Po pewnym czasie wyłapała ich kamera kiss cam, a Melody pod wpływem emocji pocałowała mężczyznę. Nie spodziewała się jednak, że ten dzień wywróci jej życie do góry nogami, wywoła wiele zmian i nieprzewidywanych sytuacji.

Styl pisania autorki przypadł mi do gustu, książkę czytało się lekko i przyjemnie. Polecam z całego serca tę powieść. Myślę, że wciągnie każdego. Była to moja pierwsza książka od tej autorki i mogę powiedzieć, że z pewnością nie ostatnia .






Suzanne







Książka wydana przez Wydawnictwo



Komentarze