Córka z Genewy - Soraya Lane - recenzja




Czwarty tom z serii „Utracone córki” tworzonej przez Sorayę Lane chwyta za serce. „Córka z Genewy” zabiera czytelników do malowniczej Szwajcarii, gdzie przedstawia historie Delphine - cudownej kobiety, która przez brak miłości w związku małżeńskim została zmuszona do podjęcia najtrudniejszej decyzji swojego życia, oraz Georgii niezwykle pracowitej, doświadczonej przez życie młodej dziewczyny, która wyruszy w poszukiwania prawdy o przeszłości. Akcja rozgrywa się w wielu miejscach na świecie, zaczynając w Londynie przez Włochy aż do urokliwej Genewy, która odgrywa szczególną rolę w życiu obu bohaterek.

Autorka losy postaci swoich powieści łączy w jednym punkcie, kiedy przedstawicielki współczesności dostają wezwanie do kancelarii prawnej w Londynie, gdzie otrzymują małe, drewniane, tajemnicze pudełka kryjące pamiątki będące poszlakami na drodze do odnalezienia i zrozumienia losów przodków.

W tomie czwartym bardziej niż w poprzednich częściach wybrzmiewa rodzina, jako najcenniejszy skarb, który posiada człowiek, jeśli czuje się kochany. Utraty najbliższych nie jest w stanie zrekompensować najdroższy klejnot włoskiej dynastii, największe sukcesy zawodowe czy bezgraniczna przyjaźń. Trudno zapomnieć o tych, których szczerze kochamy...

„Córka z Genewy” to piękna, romantyczna, wysoce poruszająca powieść. Fabuła składa się powoli w jedną całość, łącząc przeszłość z teraźniejszością. Porusza zmysły przez urokliwe i szczegółowe opisy rzeczywistości. Romanse, podróże i tajemnicę, która przez 50 lat czekała na odkrycie, niestety, zbyt długo by dopełnić najbliższą rodzinę i uszczęśliwić starszych państwa Kaufmann, poszukujących brakującego szafiru z diademu włoskiej dynastii.

Po zakończeniu lektury pojawiają się liczne pytania....

Czy Delphine mogła postąpić inaczej? Dlaczego pomimo upływu czasu i zmian w jej otoczeniu nie wyjawiła tajemnicy swoim ukochanym dzieciom? Dlaczego prawdziwa miłość musiała być zakazana i nieszczęśliwa? Czy Georgia pomimo wielu strat ułoży swoją przyszłość, odcinając się od przeszłości? Czy otworzy serce na miłość? Jakie są prawdziwe intencje Luki Kaufamanna? Czy bohaterowie odnajdą prawdziwe „ja” i śladami przeznaczenia, w rytm głosu serca napiszą przepełnione miłością zakończenie bolesnej historii? Odnajdą radość, spełnienie i sens?

Żeby poznać odpowiedzi na te i inne pytania koniecznie trzeba odpłynąć w podróż z Sorayą Lane i odwiedzić Szwajcarię. Lektura jest przyjemna, interesująca, do przeczytania w spokojny wieczór.

Polecam miłośnikom powieści obyczajowych i wielbicielek Lucindy Riley.





P.R.








Książka wydana przez Wydawnictwo Albatros


Komentarze