Niosący słońce. tom 2 - Hannah Kaner - recenzja



Fani mrocznych fantasy i skomplikowanych bohaterów, przygotujcie się na kolejną emocjonującą podróż do królestwa Middren! „Niosący słońce” Hannah Kaner, kontynuacja „Bogobójczyni”, to powieść, która zachwyca jeszcze większym rozmachem i głębią emocji niż jej poprzedniczka.

Kissen, tytułowa bogobójczyni, ponownie musi zmierzyć się z demonami przeszłości i zagrożeniem ze strony bogów, których moc wydaje się nieugaszona. Tymczasem jej towarzysze – Inara i Elogast – nie pozostają w cieniu. Ich osobiste wyzwania i wybory wzbogacają fabułę, nadając jej wielowymiarowości. Zwłaszcza relacja Inary z jej bożkiem, Skedim, pełna humoru i tajemnic, wprowadza świeże spojrzenie na temat więzi między ludźmi a bogami.

Narracja jest dynamiczna, a każda strona przynosi nowe odkrycia i napięcie. Świat Middren został jeszcze bardziej rozbudowany – poznajemy jego mroczne sekrety, zawiłe intrygi polityczne i legendy o przebudzonych bogach, które zapowiadają nadchodzącą wojnę. Styl autorki przyciąga – od opisu magicznych pojedynków po subtelne emocje bohaterów – każdy element został dopracowany.
„Niosący słońce” to książka o lojalności, zdradzie i trudnych wyborach. Zmusza czytelnika do zastanowienia się, czym jest prawdziwe poświęcenie i jak daleko można się posunąć w walce o to, co się kocha.

Jeśli pokochaliście „Bogobójczynię”, ta powieść Was nie zawiedzie. Przygotujcie się na jeszcze większe emocje, trudniejsze moralne rozterki i świat, który pochłonie Was całkowicie. To idealna książka na długie, zimowe wieczory!

 

 

 

MJ

 

 

 

 

Książka wydana przez

 



Komentarze